Moje miasto to Białystok

Pewnego dnia podczas kampanii wyborczej w centrum Białegostoku przyszły prezydent Krzysztof Kononowicz rozdawał autografy otoczony przez grupę swoich fanow. Nagle podeszła do niego uboga kobieta z dzieckiem na rękach prosząc o choć kilka groszy na jedzenie dla synka. Krzysztof nie zastanawiając się długo wziął od niej dzieciątko i ku zdziwieniu publiczności nakarmił je własną piersią. Po wszystkim pobłogosławił ubogiej pani, która dziękując odebrała synka i odeszła ze łzami wzruszenia.

Tym dzieckiem był Major Suchodolski.

Dodaj komentarz